Na kibicowskim szlaku odc. 18 … Śląsk Wrocław – MIEDŹ LEGNICA 02.04.2019
,,Od małego na całego – młodzi fani Miedzi na pierwszym wyjeździe”
- WYNIK: Śląsk – Miedź 0:0
- BRAMKI: Brak
- KIBICÓW GOŚCI: na stadionie Śląska melduje się kilkuset kibiców Miedzi. Rozproszeni po całym stadionie z tego powodu ciężko określić dokładną liczbę.
- PRZEJECHANE KM: 160
Na początku trochę z innej beczki niż zawsze. Czyli o organizacji wyjazdu przez ośrodek Kibice Razem Miedź Legnica dla naszych najmłodszych kibiców. Decyzja, że odwiedzimy z nimi wrocławski stadion zapadła od razu po meczu przyjaźni w Legnicy. Mimo niesprzyjającej daty nie zrezygnowaliśmy z tego pomysłu i jak się okazało był to bardzo dobry ruch. Bez problemu zapełniliśmy cały ponad 50 osobowy autokar, w którym, ponad połowa ludzi to nasi młodzi kibice, a druga połowa to osoby z Sektora Rodzinnego legnickiego stadionu. Dla większości obecnych był to pierwszy wyjazd za Miedzianką w życiu. Mało tego dzięki współpracy z ośrodkiem Kibice Razem Śląsk Wrocław 10 naszych podopiecznych przed meczem miało okazję wyprowadzać piłkarzy obydwóch drużyn na murawę wrocławskiego obiektu. Dla tych ,,maluchów” przeżycie ogromne o czym świadczy dzisiejszy dzień w naszym ośrodku, gdzie prawie nie było innego tematu jak wczorajszy mecz. Żeby było śmieszniej tak im się spodobało, że dzisiaj sam osobiście dostałem 2 zapytania ,,Panie Bartku mogę jechać z Panem do Białegostoku?”. Także jak widać nasz projekt zbiera zamierzone żniwa i hasło ,,Od małego na całego” po takim meczu jak wczorajszy nabiera podwójnego sensu. Oby tak dalej!
Teraz już o tym co działo się na trybunach. Śląsk – Miedź, a więc kolejne dolnośląskie derby w Ekstraklasie, mecz przyjaźni na trybunach, spotkanie walki na murawie. Po tym, co jesienią pokazali kibice Dolnośląskiej KOalicji na stadionie im. Orła Białego w Legnicy każdy spodziewał się, że we Wrocławiu na wiosnę będzie przynajmniej podobnie. Będzie znowu megafanatyczny klimat z wielotysięczną widownią, będą świetne oprawy, będzie to co prawdziwi kibice lubią najbardziej, czyli mega zabawa na całym stadionie. Niestety poprzez bezsensowne decyzje osób, które ustalają terminarz Ekstraklasy i ustawienie tego meczu na wtorek ( WTF ? ) było raczej pewne, że ludzi będzie mniej niż się spodziewaliśmy i co za tym idzie atmosfera na trybunach może daleko odbiegać od tej której się spodziewaliśmy po meczu w Legnicy. Nic bardziej mylnego. Kibice mimo bardzo niesprzyjającego terminu dopisali i na wrocławskim obiekcie zameldowało się ponad 8000 fanów piłki nożnej, a wśród nich spora delegacja kibiców Miedzianki. Trzeba również przyznać, że mimo przeciwności losu wspólnymi siłami udało się stworzyć świetną atmosferę na fanatycznej trybunie Śląska. Były wspólne śpiewy, była zabawa było umacnianie zgody pomiędzy legnickimi i wrocławskimi kibicami. Było czuć, że to derbowy mecz przyjaźni. Brawo dla wszystkich obecnych!
Piłkarsko. Po jesiennej porażce 0:5 w Legnicy i po tym, co ostatnio prezentuje Miedzianka ciężko było o optymizm przed tym meczem. Brak rasowego napastnika, który strzelał by dla nas bramki daje się we znaki od kilku / kilkunastu spotkań, dlatego pewnie każdy z legnickich kibiców przed meczem brałby remis w ciemno. I tak też się stało derby przyjaźni zakończyły się bezbramkowym remisem, który jednak po meczu, aż tak bardzo już nie cieszył. Dlaczego? Z prostego powodu. Ten mecz był do wygrania! Jednak po bezsensownych decyzjach trenera, który wpuszcza na murawę największe nieporozumienie tej ligi Piaseckiego ściągając z boiska najlepiej prezentującego się w tym dniu Ojame udaje się z Wrocławia wywieźć zaledwie 1 pkt. Ja osobiście jestem pewny, że gdyby tej zmiany nie było 3 pkt. pojechały by do Legnicy. To, jeżeli chodzi o minusy. Natomiast trzeba przyznać, że z dobrej strony zaprezentował się nasz golkiper Kanibołocki, który wyciągnął kilka ciężkich piłek, reszta również było widać, że chciała i walczyła jednak zabrakło trochę szczęścia i boiskowego cwaniactwa. Po tym meczu powróciło trochę optymizmu, że uda się utrzymać i jest jakaś nadzieja na wymarzony awans do finału PP. Jak będzie przekonamy się już niebawem …
Podsumowując. Szkoda bezsensownych decyzji o ustawieniu takiego meczu na wtorek, bo za pewne gdyby to spotkanie odbyło się w weekend to na trybunach zasiadło by przynajmniej dwa razy tyle ludzi, a co za tym idzie klimat na stadionie byłby jeszcze bardziej fanatyczny. Druga sprawa mimo słabszych wyników na pewno nie może nas zabraknąć na piątkowym meczu Miedzi z Cracovią. Trzy - trzeba wspomóc naszych piłkarzy na historycznym półfinałowym meczu rozgrywek Pucharu Polski w Białymstoku! Tak wiem kolejny beznadziejny termin, kolejny wtorek jednak musimy się tam pokazać i pomóc naszym piłkarzom w wywalczeniu awansu do finałowego meczu w Warszawie! Także wszyscy bez zbędnego gadania, że to, że tamto w piątek widzimy się na stadionie im. Orła Białego, a we wtorek lecimy na puchar. ,,Jeśli wiara czyni cuda MY wierzymy, że się uda” HEJ MIEDŹ !
Dziękujemy kibicom z Wrocławia za gościnę. MKS & WKS !
Z kibicowskim pozdrowieniem – Tofel. HEJ MIEDŹ.
Część fotek pochodzi ze stron:
- www.miedzlegnica.eu
- www.slaskwroclaw.pl
- www.kkn.wroclaw.pl
- www.e-legnickie.pl
- http://ni-fo.blogspot.com
P.S. Ta relacja nie jest żadną oficjalną relacją kibiców Miedzi. Takowa za pewne pojawi się na stronie naszych ultrasów. To co wyżej czytaliście to tylko i wyłącznie cykl moich opisów i przeżyć podczas wyjazdów za ukochanym klubem jakim jest MKS MIEDŹ LEGNICA!
12040