Wiara Lecha zwyciężyła w Chorzeminie z miejscowym Orkanem 3:1 i zajmuje miejsce lidera tabeli V ligi z 7-punktową przewagą nad drugą Olimpią Koło. W niedzielę o godzinie 18 w poznańskiej Twierdzy Śródka Lechici zmierzą się z Płomieniem Przyprostynia. Kilku słów komentarza pomiędzy tymi spotkaniami udzielili defensorzy niebiesko-białych Kuba Kałżyński oraz Patryk Olaszczyk.
Kuba Kałżyński – obrońca Wiary Lecha: Na pewno ta wygrana cieszy jeszcze bardziej, ponieważ wróciliśmy na zwycięską ścieżkę po dwóch słabszych meczach. Wiedzieliśmy, że Orkan Chorzemin jest u siebie trudnym rywalem, ale podeszliśmy do tego spotkania z odpowiednią koncentracją. Udało nam się szybko otworzyć wynik. Na pewno każdy kolejny mecz będzie inny, ale każdy z nas wie co musi robić na boisku, aby w następnych pojedynkach cieszyć się ze zwycięstw.
Cieszy nas to, że przewaga nad drugą Olimpią Koło wzrosła do 7 punktów, lecz nasz plan jest prosty – mamy do zagrania 7 meczów, w których chcemy zdobyć 21 punktów i nie dać złudzeń naszym rywalom, którzy nas gonią w tabeli. Chcemy z przytupem zakończyć sezon i awansować do czwartej ligi.
W ostatnim meczu w Przyprostyni padło aż 8 bramek, wiec na pewno będziemy musieli skoncentrować się bardziej w obronie i nie dopuścić przeciwników do sytuacji bramkowych. To Płomień przyjeżdża do nas na nasze boisko i na pewno wyjdziemy w pełni zdeterminowani i będziemy chcieli narzucić swoje warunki. Chcemy wygrać i na końcu cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w tym sezonie.
Patryk Olaszczyk – obrońca Wiary Lecha: Cieszy zdobycie trzech punktów, szczególnie, że dwa poprzednie spotkania nie poszły po naszej mysli. Szybko strzelona bramka oraz wysoki pressing pozwoliły nam kontrolować mecz. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale wciąż musimy popracować nad skutecznością. Okazji do strzelenia kolejnych goli było o wiele więcej, niż wskazuje na to wynik. Powinniśmy być skoncentrowani do ostatniego gwizdka sędziego, gdyż w kolejnym spotkaniu tracimy gola w końcówce meczu.
Wkraczamy w kluczowy moment sezonu, który potrafi uśpić czujność. Nie możemy patrzeć daleko w przód i na innych, tylko skupić się na najbliższym rywalu i robić swoje. Wszystko w naszych nogach. Jeśli potraktujemy każdy z pozostałych siedmiu meczów jak osobny finał, to na koniec będziemy mogli świętować.
Ostatni tydzień był bardzo intensywny, ale jesteśmy dobrze przygotowani do rundy. Zmiany kadrowe w wyjściowej jedenastce w Chorzeminie pokazały, jak szeroką mamy kadrę. Granie co trzy dni nie jest nam straszne. Płomień na pewno będzie chciał się pokazać jak z najlepszej strony, bo gra przecież z liderem. My musimy zagrać lepiej niż w ostatnim domowym meczu. Jeśli podejdziemy do tego meczu z odpowiednim nastawieniem i wolą zwycięstwa, to jestem pewny, że trzy punkty zostaną w Poznaniu.