MATEUSZ BEDNAREK PO REMISIE Z KARAMBĄ GRUSZCZYN: Z PRZEBIEGU MECZU TRZEBA SZANOWAĆ TEN WYNIK, BO PRZEGRYWALIŚMY RÓŻNICĄ DWÓCH GOLI.
W meczu inaugurującym rozgrywki B-klasy w Wiarze Lecha II wystąpił wracający po kontuzji Mateusz Bednarek. Zawodnik pierwszej drużyny rozegrał 90 minut w pojedynku z Karambą Gruszczyn i strzelił dwie bramki.
Mateusz wracasz po kontuzji i strzelasz dwie bramki w rezerwach, jakie to uczucie zdobyć dwa gole w debiutanckim meczu Wiary Lecha II?
Strzelanie bramek w niebiesko-białych barwach to zawsze miłe uczucie – nieważne czy grasz w pierwszej czy w drugiej drużynie. Gole ucieszyły mnie podwójnie, gdyż był to mój pierwszy mecz po kontuzji, której nabawiłem się na zakończenie poprzedniego sezonu.
Niedzielne warunki odbiegały daleko od idealnych. Czy z przebiegu całego meczu uważasz, że remis to sprawiedliwy wynik?
Myślę, że z przebiegu meczu trzeba szanować ten wynik, bo przegrywaliśmy różnicą dwóch goli. Czuć jednak lekki niedosyt, bo wyszliśmy na prowadzenie i szkoda, że nie dowieźliśmy zwycięstwa. Niestety zabrakło koncentracji w końcówce spotkania.
W sezonie 2017/18 debiutowałeś w Wiarze Lecha. Minęło już sześć lat. Jakie to uczucie patrzeć dzisiaj jak inni zawodnicy zakładają niebiesko-białe barwy po pierwszy i zaczynają przygodę w Kibolskim Klubie Sportowym?
Nie ma co ukrywać, że lata lecą i co sezon są potrzebne nowe młode twarze. Jak ja przychodziłem do Wiary Lecha to byłem bardzo dumny. Do DWL nie każdy może trafić. Uważam, że najlepszą motywacją i jednocześnie nagrodą jest założenie niebiesko-białej koszulki z kolejowym herbem.
3592