TRENER PIOTR JABŁECKI PO PORAŻCE Z UCHOROWIE: NIE ZOSTAJE NAM NIC INNEGO JAK PRZEPROSIĆ KIBICÓW ZA TĄ BOLESNĄ PORAŻKĘ
Mecz 6. kolejki B-Klasy z sąsiadującym w tabeli KS Uchorowo zakończył się porażką Lechitów. Wiara Lecha II od samego początku miała problem z narzuceniem swojego stylu, czego efektem jest wysoka porażka. Głos po spotkaniu zabrał strzelec jedynego gola w tym spotkaniu, a zarazem szkoleniowiec Niebiesko-Białych – Piotr Jabłecki.
Trenerze, przegrywamy 1:5 w Uchorowie i tym samym kończymy serie trzech meczów bez porażki. Jakie Twoim zdaniem czynniki wpłynęły na tak wysoka porażkę?
Już przed meczem wiedzieliśmy jak grają gospodarze oraz co jest ich mocną stroną. Spotkanie w Uchorowie przegraliśmy przede wszystkim brakiem zaangażowania i charakteru. Nie zostaje nam nic innego jak przeprosić kibiców za tą bolesną porażkę i obiecujemy, że w najbliższym spotkaniu zrobimy wszystko by zrehabilitować się za przegraną w Uchorowie.
Czy porażka z KS-em wpływa na przedsezonowe założenia i cele drużyny?
Każda porażka boli, ale jest też zarazem cenną lekcją. Mamy swoje cele na ten sezon, i będziemy dalej do nich dążyć poprzez ciężką pracę na treningach. Jak pokazał niedzielny mecz Lecha w Szczecinie, gorsze momenty się zdarzają, jednak należy z takich meczów jak najszybciej wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko co w naszej mocy, aby więcej taka sytuacja nie miała miejsca. Reprezentujemy Kibolski Klub Sportowy i na pewno się nie poddamy. Będziemy walczyć do samego końca o korzystny wynik.
W najbliższa niedziele będziemy mieli okazje zagrać po raz pierwszy w tym sezonie na naszym domowym obiekcie w Robakowie, prezentując przy okazji nasze nowe stroje. Jakie emocje towarzyszą trenerowi przed pierwszym meczem w roli gospodarza?
Cieszymy się, że po serii sześciu meczy na wyjeździe, w końcu będziemy mogli zagrać na własnym boisku. Jesteśmy ciekawi jakim zainteresowaniem mieszkańców Robakowa i okolic będą cieszyć się nasze spotkania. Jedno jest pewne, postaramy się wygrać w efektownym sposób, aby zgromadzeni kibice, mogli wracać do domów z uśmiechem na twarzy.
3074