Motor Lublin / niedziela, 21 stycznia 2024 / Kategorie: Motor Lublin Pierwsze sparingi Motoru przed rundą wiosenną Zespół Motoru Lublin ma za sobą pierwszy tydzień sparingowy. W trzech spotkaniach podopieczni Gonçalo Feio zremisowali z wiceliderem Ekstraklasy, Jagiellonią Białystok 0:0, a także pokonali Stal Rzeszów 2:0 i Znicz Pruszków 2:1. Pierwsza z gier kontrolnych odbyła się w środę, 17 stycznia w Białymstoku. Po wyrównanym meczu, w którym obie drużyny miały swoje sytuacje, ostatecznie padł remis 0:0. Jagiellonia Białystok 0:0 Motor LublinSkład Motoru w I połowie: Kacper Rosa - Filip Wójcik, Sebastian Rudol, Kamil Kruk, Krystian Palacz - Damian Sędzikowski, Marcel Gąsior, Rafał Król - Dariusz Kamiński, Kacper Śpiewak, Michał Król Skład Motoru w II połowie: Kacper Rosa (Oskar Jeż) - Jakub Lis, Przemysław Szarek, Konrad Magnuszewski, Filip Luberecki - Kacper Wełniak, Mathieu Scalet, Piotr Ceglarz - Dawid Kasprzyk (Patryk Romanowski), Michał Żebrakowski, Mariusz RybickiW sobotę, 20 stycznia, pod balonem Lubelskiej Akademii Futbolu żółto-biało-niebiescy rozegrali kolejne dwa sparingi. Najpierw pewnie pokonali Stal Rzeszów 2:0, a obie bramki zdobył Michał Żebrakowski. Następnie, zwyciężyli w starciu ze Zniczem Pruszków 2:1. Pierwszą bramkę dla Motoru zdobył z rzutu karnego Piotr Ceglarz, a zwycięskiego gola strzelił głową Kacper Śpiewak po dośrodkowaniu Filipa Wójcika. W obu przypadkach Motorowcy wygrali również konkurs rzutów karnych: ze Stalą Rzeszów 4:1, a ze Zniczem Pruszków 5:3. Motor Lublin 2:0 Stal RzeszówBramki: 1:0 Michał Żebrakowski 21', 2:0 Michał Żebrakowski 32'Skład Motoru: Łukasz Budziłek (Oskar Jeż) - Jakub Lis, Przemysław Szarek, Konrad Magnuszewski, Krystian Palacz - Kacper Wełniak (Sebastian Koziej), Marcel Gąsior (Patryk Romanowski), Rafał Król - Dawid Kasprzyk, Michał Żebrakowski (Kamil Wojtkowski), Michał KrólMotor Lublin 2:1 Znicz PruszkówBramki: 1:0 Piotr Ceglarz 18' k., 1:1 Mateusz Grudziński 24' k., 2:1 Kacper Śpiewak 79'Skład Motoru: Kacper Rosa - Filip Wójcik, Sebastian Rudol, Kamil Kruk, Filip Luberecki - Bartosz Wolski, Mathieu Scalet, Piotr Ceglarz - Dariusz Kamiński, Kacper Śpiewak, Mariusz RybickiPo sobotnich sparingach poprosiliśmy trenera Gonçalo Feio o podsumowanie pierwszego tygodnia sparingowego:To jest sport, a w sporcie chodzi o zwycięstwo. Wiem, że to są sparingi i za to nie dają punktów, ale na pewno rozwijać się wygrywając to jest coś, do czego dążymy. To były dwa mecze plus dwa konkursy rzutów karnych i wszystko wygraliśmy. Oczywiście teraz wyciągamy wnioski, bo nawet jak się wygrywa to nadal są rzeczy do poprawy.Ubolewam nad tym, że nie utrzymaliśmy kolejnego czystego konta, bo to jest coś na czym chcemy bazować. W tym sezonie ligowym mamy siedem czystych kont i każde z tych czystych kont oznaczało trzy punkty. Cieszy mnie to, że po dwóch tygodniach ciężkiej pracy, gdzie ta objętość treningowa była naprawdę spora, a do tego rozegrany dwa dni temu sparing w Białymstoku plus podróż, to dzisiaj większość piłkarzy zagrało 90 minut i specjalnie lub nawet w ogóle nie było widać jakiejś straty, czy obniżki w intensywności. To mnie cieszy, bo podniesienie intensywności było jednym z założeń. Nie tylko intensywność jako bieganie, bo w piłce nie chodzi o samo bieganie, tylko chodzi o bieganie w dobry sposób. Jak mówię o intensywności, mówię o możliwości podejmowania jak największej ilości skutecznych decyzji w jak najkrótszym możliwym czasie i uważam, że to osiągnęliśmy.Uważam też, że jesteśmy drużyną, która podczas tych dwóch tygodni okresu przygotowawczego dużo lepiej skraca i zawęża pole gry. To powoduje, że my decydujemy, na jakiej przestrzeni odbywa się gra. Jasne, boisko ma 105x68 m, ale przestrzeń w jakiej się gra jest zależna w większości od tego, jak ustawia się zespół, który nie ma piłki. Uważam, że jeśli chodzi o skracanie i sytuacje dynamiczne zrobiliśmy spory postęp.Całościowo po raz kolejny jestem zadowolony z naszej gry, nieustępliwości, dyscypliny w grze w obronie, bo tak naprawdę Stal Rzeszów miała jedną sytuację stuprocentową, Znicz Pruszków, oprócz karnego myślę, że jedną, dwie dogodne. Żadna z nich nie była dwustuprocentowa, ale mieli dogodne sytuacje, szczególnie po naszych stratach na własnej połowie. To jest coś, nad czym musimy pracować.Uważam, że skracanie w drugim meczu mogło wyglądać trochę lepiej, żebyśmy mieli większą kontrolę. Cieszy mnie to, że konsekwentnie dążyliśmy do tego zwycięstwa. Coraz mocniej dominowaliśmy, skutecznie zabijaliśmy kontry przeciwnika i ostatecznie wywalczyliśmy tę drugą bramkę. Warto zanotować, że na cztery zdobyte bramki, trzy z nich strzelili nasi napastnicy. Dodatkowo, wszystkie z gry, więc to jest na pewno dobra wiadomość dla nas wszystkich. Drukuj 1493