User Menu Search
Close
Głos trybun przed meczem z Legią Warszawa
GKS Tychy
/ Kategorie: GKS Tychy

Głos trybun przed meczem z Legią Warszawa

Wiara, honor, miłość, to nie są puste słowa. Wiele pokoleń Tyszan uczyło się tych pojęć właśnie tutaj. Wiara, nasza wiara była zawsze niezachwiana. Przeżyliśmy upadek i grę w piątej lidze, gdzie byśmy byli dziś, gdyby nie wiara i miłość ludzi, którzy odbudowywali ten klub krok po kroku? Gdzie byśmy byli dziś, gdyby brakło nam honoru i zostawilibyśmy ten klub na pastwę losu? Ale też trzy tak ważne cechy w życiu każdego kibica pomogły nam przetrwać i wrócić znów na…, póki co – na przedsionek. Do salonu niedaleko, dopingujcie razem z nami w walce o ten salon i o mecze na najwyższym poziomie.


Pamiętasz swój pierwszy mecz? Raczej na pewno nie graliśmy przeciwko Legii na nowoczesnym stadionie. Ba, istnieje duża szansa, że było to na naszej Estadio da Ruina, a za rywala mieliśmy kogoś z półki Walka Zabrze lub Concordia Knurów. A może zaczynałeś swoją przygodę podczas „domowych” meczy w Jaworznie. Co wtedy sprawiło, że od rana czułeś tę nutkę adrenaliny, a czas do meczu tak długo się ciągnął? Przecież raczej nie przyciągnęło Cię to, że będziesz mógł stać w deszczu przez 90 minut, oglądając starcie w 4. lidze.

Raczej nie przyszedłeś też, bo graliśmy z kibicowskim i piłkarskim topem w kraju. Byłeś tam, bo masz GKS Tychy w sercu od pierwszej chwili, gdy o nim usłyszałeś, od pierwszego momentu przekroczenia bramy stadionu, od pierwszych słów zasłyszanych od kumpli, dla których ten Klub jest wszystkim. No więc co się stało, że przestałeś tu bywać? Ile razy to mówiłeś w rozmowach ze znajomymi przy piwku „Ech, jak awansują to będę chodził”, albo „słabo grają”. No to masz wszystko, piłkarze nie zawodzą. Fakt, czasem zdarzy się porażka, ale zaangażowania nikt im nie odbierze.


Na stadionie już nie ma pastwiska pod dachem i możesz oglądać w komfortowych warunkach starcia na zapleczu Ekstraklasy. A może bywasz tylko na takich meczach jak ten z Legią? Topowy przeciwnik, pełny sektor gości. To wszystko jest tylko dodatkiem, to dla Trójkolorowych przyszedłeś tu pierwszy raz, więc co się stało? To tylko 90 minut co dwa tygodnie, to tylko paręnaście złotych. Jak mówi stare powiedzenie „ Jak ktoś nie chce, znajdzie powód, jak ktoś chce znajdzie sposób”. Więc szukaj tego sposobu, bądź z nami i twórz Tyską bandę, która na trybunach tutaj jest. W niedzielę kolejny mecz, stań przed lustrem i powiedz sobie „Jestem w tej bandzie”. A potem kolejny i kolejny raz.

Będziesz w czwartek na meczu pierwszy raz? Świetnie, idealny czas, żeby zostać kibicem i zaszczepić w sobie miłość do GKS-u. Widzisz, to nie są te straszne stadiony pokazywane w TV. Nikt nikogo nie morduje, nikt nie rzuca krzesełkami, za to jest wielu świetnych ludzi, którzy przyjmą Cię jak swojego, jest świetny doping i walka na murawie do upadłego. Przyjdź znów i dołącz do bandy.


Super jest oglądać takie fotki jak te poniżej, piękne oprawy, którymi możemy się szczycić, ale do tego właśnie jesteśmy potrzebni my wszyscy. Do tego, żeby pomachać flagą, podnieść kartonik, a przede wszystkim wznieść okrzyk „GKS GOOOOOOL”.

Przyjdź i dopinguj razem z nami. Zawsze łatwiej jest grać z przewagą jednego zawodnika. To możemy być my – WSZYSCY: młodzi, starzy, pikniki i fanatycy. Ty też możesz być 12. zawodnikiem. Trzeba tylko chcieć!!!

Kibice GKS-u Tychy
Drukuj
1788

Czytaj więcej

brak treści

Wystąpił problem podczas ładowania treści

Poprzedni Następny
Back To Top