Majówka w Krakowie
01.05.23 Cracovia - Miedź
Miedź w najbliższej kolejce zagra z bardzo groźną na własnym boisku Cracovią.
„Pasy” zgromadziły dotąd 41 punktów, na co złożyło się 11 zwycięstw, 8 remisów i 10 porażek, przy bilansie bramkowym 36:29. Przed własną publicznością podopieczni trenera Jacka Zielińskiego zanotowali 7 wygranych, 4 podziały punktów i 3 porażki (bramki 19:8). Zespół spod Wawelu traci dziewięć oczek do trzeciej Pogoni i posiada dziesięciopunktową przewagę nad strefą spadkową.
- Przede wszystkim Cracovia jest zespołem bardzo silnym na własnym boisku. Sporządzając tabelę tylko domowych meczów, krakowianie zajmują w niej czwarte miejsce, czyli są w ścisłej ligowej czołówce. Oczywiście strata punktowa naszych rywali do miejsc pucharowych jest spora, ale wiemy też jakie były zapowiedzi przed sezonem i startem tej rundy. Cracovia ma bardzo duże aspiracje – mówi trener Grzegorz Mokry.
Jesienią legniczanie zremisowali z drużyną pięciokrotnych mistrzów Polski na własnym terenie 1:1, a zespołem tymczasowo dowodził trener Radosław Bella. Prowadzenie gościom dał przed przerwą Jakub Myszor. Po zmianie stron wyrównał Angelo Jose Henriquez Iturra. Z kolei w ostatniej kolejce „Pasy” zwyciężyły 2:1 w Gdańsku, a dwa gole strzelił Benjamin Kallman, który w sezonie zanotował łącznie 6 trafień. Jedną bramkę więcej zdobył najlepszy snajper Cracovii Michał Rakoczy. Patryk Makuch, były gracz Miedzi, ma na koncie 5 goli.
- Cracovia posiada bardzo wyrównaną kadrę i sporo zawodników, którzy mają jakość i mogą zagrozić naszej bramce. Patryk zdobył już kilka goli. Ostatnio częściej wchodzi z ławki, ale jest bardzo groźnym zawodnikiem. Konkuruje z Kallmanem, który choćby w meczu w Gdańsku pokazał bardzo dobrą formę, zdobywając dwie bramki. Jest Bochnak, będący zimowym transferem i wzmocnieniem drużyny. Dobrze się wkomponował w zespół. Są też młodzi zawodnicy jak Rakoczy czy ostatnio mniej grający Myszor, którzy też stanowią o sile ofensywy. Ale również cała linia obrony z tego względu, że Cracovia jest najwyższym zespołem w PKO Bank Polski Ekstraklasie biorąc pod uwagę średnią wzrostu podstawowej jedenastki. Zawodnicy z formacji defensywnej stanowią więc zagrożenie przy stałych fragmentach gry w ataku – zauważa szkoleniowiec legniczan.
Miedź będzie musiała znaleźć swój sposób na zneutralizowanie atutów rywali. Zespół znad Kaczawy na zwycięstwo czeka od lutowego starcia z Wisłą Płock. W trzech ostatnich meczach zielono-niebiesko-czerwoni dwukrotnie remisowali, w minionej serii gier przegrywając ze zdecydowanym liderem piłkarskiej elity z Częstochowy.
- Przede wszystkim musimy przeciwstawić się dobrą organizacją, walką, ale też musimy w ataku zaproponować więcej niż w ostatnim meczu z Rakowem, w którym rywale trzymali nas mocno na dystans od swojej bramki. Nie kreowaliśmy sytuacji. Wiemy doskonale, że w meczach wyjazdowych, które dały nam punkty, zdobywaliśmy bramki. Nie byliśmy niestety w stanie utrzymać zero z tyłu, więc musimy strzelić gola, jeżeli marzymy o punktach w Krakowie – podkreśla opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Kolejny tydzień dobrze wygląda natomiast sytuacja kadrowa legniczan. W zespole nie ma urazów. Nikt nie pauzuje też za nadmiar żółtych kartek. Zagrożeni pauzą są Dawid Drachal, Michał Kostka i Santiago Naveda Lara.
- Sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Już drugi mecz z rzędu nie mamy żadnych kontuzji i zawodników pauzujących za kartki. Wszyscy zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego – kończy Grzegorz Mokry.
Początek poniedziałkowego meczu na Stadionie Cracovii im. Józefa Piłsudskiego przy ul. Józefa Kałuży 1 o godz. 19:00. Pojedynek transmitowany będzie w Canal+ Sport. Wynik podawany będzie na naszym klubowym Twitterze.
2203