Wiara Lecha pokonała w meczu 18. kolejki V ligi Akademię Piłkarską Reissa aż 8:0. Wysokie zwycięstwo lidera V ligi skomentował trener Łukasz Kubiak.
Młody zespół Akademii Piłkarskiej Reissa pokonujemy aż 8:0. Kluczowe dla przebiegu spotkania były szybko strzelone bramki w obu połowach?
Myślę, że najważniejszym aspektem było podejście mentalne do tego spotkania. Uczulałem zespół przed meczem, że koncentracja i realizacja założeń będzie kluczem do wygranej. To się udało i jestem zadowolony z postawy zespołu. Nasza konsekwentna gra z minuty na minutę stawała się płynniejsza i wygraliśmy mecz derbowy bardzo przekonująco. Po pierwszej połowie przekazaliśmy w szatni korekty, które okazały się pomocne. Nasza gra i skuteczność po przerwie była bardzo dobra, z czego jestem bardzo zadowolony.
Bramki zdobyli zarówno byli zawodnicy Lecha Poznań, jak i Kibole od lat występujący w naszym zespole. Połączenie doświadczonych i utytułowanych Lechitów z prawdziwymi Kibolami stanowi naszą największą siłę?
Jestem zdania, że naszą największą siłą jest po prostu drużyna, w której jest miejsce zarówno dla doświadczonych, utytułowanych zawodników, Kiboli od wielu lat związanych z DWL, ale też młodzieży, która coraz wyraźniej odciska swoje piętno na zespole. Mamy w grupie mocne charaktery, ale każdy ma tutaj ambicję, by zwyciężać. Ta ambicja powinna prowadzić nas do celu, jakim jest awans. Jeśli wszyscy będziemy patrzeć przez pryzmat Drużyny oraz razem poprzez treningi będziemy dążyć do jeszcze lepszej gry, to o wyniki jestem spokojny. Nie chcemy popadać w samozachwyt, bo wiele kolejek przed nami i wiele punktów do zdobycia, które są ważne w walce o 4 ligę.
Dzięki naszemu zwycięstwu oraz potknięciu Olimpii Koło, do sobotniego meczu z Sokołem Pniewy przystąpimy z 8-punktową zaliczką. Czego możemy się spodziewać po wyjazdowym meczu z przedostatnią drużyną w tabeli?
Przypominam sobie mecz w pierwszej rundzie, który wygraliśmy bardzo szczęśliwie. Uważam, że Sokół ma na pewno lepszy zespół, niż wskazuje na to miejsce w tabeli. Terminarz ułożył nam się w taki sposób, że walczymy teraz z drużynami walczącymi o utrzymanie. To nigdy nie są łatwe mecze, a rywale w takich meczach są mocno zdeterminowani. Musimy nastawić się na trudny pojedynek. Chcemy wyciągnąć wnioski z porażki w Kazimierzu Biskupim i zagrać dużo lepiej na naturalnej trawie. Potrafimy to robić, bo wygrywaliśmy tak w zeszłej rundzie m.in w Komornikach czy Przyprostyni. Jesteśmy w dobrym miejscu i mamy komfort pracy, ale pozostaniemy skoncentrowani. Planujemy zdobyć w Pniewach trzy punkty i z powiększonym dorobkiem punktowym spędzić Święta Wielkanocy.