Za nami spotkanie z "Synem ziemi Śląskiej"
Profesor Franciszek Marek gościł w naszym ośrodku.
Za nami długie, ale bardzo ciekawe, wesołe, a czasem też wzruszające spotkanie z prof. Franciszkiem Markiem - spotkanie było okazją do poszerzenia swojej wiedzy, ale też formą podziękowania panu profesorowi za dorobek jego życia. Zresztą właśnie temu dorobkowi poświęcona była wypowiedź naszego gościa.
Spotkanie zaczęło się od małej uroczystości związanej z faktem, że Stowarzyszenie Biało-czerwone Opole - inicjator i pomysłodawca tego spotkania, nadało prof. Franciszkowi Markowi tytuł członka honorowego. Podczas spotkania profesorowi wręczono pamiątkową tablicę na pamiątkę tego wydarzenia. Gdy nasz gość zabrał głos cofnęliśmy się w czasie o ponad 100 lat to czasów jego dziadków i tak zaczęła się rodzinna opowieść. Słuchaliśmy więc o czasach przed I wojną światową i sytuacji polaków na Śląsku oraz o ich narodowym rozbudzeniu, następnie przyszedł czas na wspomnienie czasu powstań śląskich w których walczył w rodzinnej Lichyni ojciec pana profesora, wreszcie doszliśmy do czasów gdy na świat przyszedł młody Franciszek Marek, a kilka lat później wybuchła II wojna światowa. Ucieczka ze Śląska, okrucieństwo Niemców, strach o rodzine i liczne przygody na granicy życia i śmierci skupiały uwagę słuchających, którzy przez chwilę wydawali się słuchać opowieści poszukiwacza przygód, a nie sędziwego profesora pedaagogiki. Anegdotą skrzyły się zresztą także kolejne opowiadania - okres uzyskiwania wykształcenia, wyboru życiowej drogi, a wreszcie budowania naukowej kariery z wszystkimi blaskami i cieniami robienia tego w Polsce Ludowej. Gdy profesor skończył tę opowieść nadczedł cza na pytania z sali, a tych było wiele. Dopytywano o szczegóły biograficzne, opinie na temat różnych wydarzeń i wypowiedzi, a także przeróżne doświadczenia. Odpowiedzi padały dość krótkie, ale wyczerpujące, a co nader ważne błyskotliwe, często okraszone żartem lub dobrze pamiętanym tekstem literackim (i to co najmniej w trzech językach!). Nic więc dziwnego, że trzy godziny upłynęły błyskawicznie, a zmrok wezwał zgromadzonych do domów.
Cieszmymy się, że mogliśmy gościć tak wyjątkowego gościa w naszych prograch, dziękujemy za jego opowieść i już teraz zapraszamy na kolejne spotkania!
3205