Soła Oświęcim - Motor Lublin. Relacja kibicowska
Wielu z nas czekało na upragniony pierwszy wyjazd po długiej zimowej przerwie. Nie licząc pucharowego meczu w Puławach i gościnnego występu w Krakowie ( wspieraliśmy Śląsk w meczu z Wisłą) ostatni raz na kibicowskim szlaku byliśmy 17 listopada w Skawinie gdzie Motor grał z Wiślanami Jaśkowice. Za zbiórki wyruszyliśmy w kierunku Oświęcimia w 2 autokary i klika aut. Podróż przebiegła w przyjemnej atmosferze, bez większych przestojów więc chwilę przed meczem pojawiliśmy się przy stadionie oświęcimskiej Soły. Na miejscu okazało się, ze czeka na nas niemała wycieczka kibiców z zaprzyjaźnionego Śląska ( ok 40 osób) za co serdecznie dziękujemy. Wspólnie z braćmi zajęliśmy klatkę dla gości i zaczęliśmy dopingować naszą drużynę. W 34 minucie pierwszego gola dla Motoru i zarazem pierwszego w Motorze ( gratulujemy) strzałem głową zdobył Bartosz Waleńcik. Od tej pory doping sie wzmógł a i na boiskowe emocje nie było co narzekać. W 75 minucie Adrian Olszewski obronił rzut karny. Co ciekawe był to już jego 4 obroniony karny w barwach Motoru z 5, które bronił więc szacunek dla niego ogromny co również wyraziliśmy po zakończeniu spotkania skandując jego Nazwisko. Po zakończeniu spotkania niemiła niespodzianka - otóż kierowca jednego z autokarów wykonując manewr zawracania zakopał autokar w ziemi w taki sposób, że nawet kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców nie dała rady go wypchnąć. Nie obyło się bez pomocy koparki z sąsiadującej do stadionu Soły budowy. P w miarę sprawnym uporaniu się z kłopotem wyruszamy w dobrych humorach w drogę powrotną. Z jednym dłuższym przystankiem na jedzenie wracamy do Lublina już kilka minut po północy. Przed nami kolejny mecz na Arenie - tym razem podejmować będziemy kolejnego giganta na mapie Polski Spartakus Daleszyce ;-) AVE MOTOR
13116