Wiara Lecha zremisowała w meczu IV kolejki w wyjazdowym meczu z dotychczasowym liderem tabeli – Kotwicą Kórnik. Mimo szybko zdobytej bramki, Lechici zdołali odrobić straty i do końca walczyć o przechylenie szali na swoją korzyść. Spotkanie skomentował trener Łukasz Kubiak.
Remisujemy z liderem tabeli po bardzo wymagającym meczu. Zdobyty punkt jest zadowalający, biorąc pod uwagę przebieg spotkania?
Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności zarówno przed meczem jak i z jego przebiegu, na pewno jestem zadowolony z tego rezultatu. Przyjechaliśmy na boisko lidera rozgrywek, drużyny budowanej od lat, z bardzo dobrym trenerem i stabilną organizacją. Ton Kotwicy nadają zawodnicy z przeszłością w wyższych ligach i ich kultura gry jest na wysokim poziomie. Wiedzieliśmy już przed meczem, że będziemy musieli zagrać na bardzo wysokim poziomie, żeby wywalczyć punkty w tej delegacji. Początek meczu, a można powiedzieć więcej, cała pierwsza połowa była pod zdecydowane dyktando gospodarzy. Szybko strzelili bramkę i cały czas nacierali. Nam pomogło szczęście w postaci poprzeczki i doskonale broniący Mikołaj Nawrowski. Do przerwy stworzyliśmy tylko dwie sytuacje pod bramką przeciwnika, a gra była daleka od ideału. W przerwie nanieśliśmy korekty w ustawieniu naszych zawodników i zaczęliśmy grać dużo lepiej. Pozytywną energię wnieśli wszyscy rezerwowi. Efekt był taki, że stosunkowo szybko wyrównaliśmy po przerwie i mieliśmy kilka dogodnych okazji na strzelenie zwycięskiej bramki. Remis 1:1 uważam za sprawiedliwy rezultat. My cieszymy się nie tylko z punktu, ale również z faktu jak prezentowaliśmy się na boisku w Kórniku. Niesieni dopingiem dużej grupy naszych kibiców pokazaliśmy charakter i walkę o każdy centymetr boiska. Właśnie takiej postawy oczekuję od zawodników w każdym spotkaniu.
Za nami cztery mecze, które rozegraliśmy w ciągu 2 tygodni. Bilans 2 domowych zwycięstw i 2 wyjazdowych remisów daje nadzieję na resztę sezonu?
Myślę, że jest jeszcze za wcześnie by mówić o dalszej części sezonu. Zagraliśmy dopiero 4 mecze i cel naszej drużyny się nie zmienił – chcemy utrzymać się w IV lidze. Z pokorą podchodzimy do każdego treningu i meczu, bo wiemy jakie mamy braki i nad jakimi obszarami atakowania i bronienia musimy pracować. Należy też pamiętać jak dużo młodych zawodników gra w naszym zespole. Potrzebują oni czasu, a każda rozegrana minuta na tym poziomie pozwala im rozwinąć swoje umiejętności. Razem ze sztabem pracujemy, żeby nasza drużyna funkcjonowała jak najlepiej na boisku i potrafiła przeciwstawić się dużo bardziej doświadczonym zespołom. Nie wybiegam więc za daleko z myślami. Chcemy po prostu grać w każdym kolejnym spotkaniu jak najlepiej. Zapominamy już o meczu z Kotwicą i szykujemy się do trudnego starcia z Obrą Kościan.
Przed nami trzeci mecz domowy. W sobotę o godzinie 19 podejmiemy na Śródce Obrę Kościan, a więc doświadczonego IV-ligowca. Jakiego spotkania możemy się spodziewać?
Zespół Obry przed sezonem przeszedł sporo zmian. W tej chwili to, podobnie jak nasz zespół, mieszanka rutyny z młodością, a ich mocna strona to dobre warunki fizyczne. Drużyna z Kościana jest dobrze zorganizowana i to na pewno wymagający rywal dla każdego. Obra zgromadziła tylko jeden punkt mniej niż my i potrafiła wywieźć trzy punkty z niewygodnego terenu, jakim są Piaski. My z kolei mamy coraz lepszą sytuację kadrową, która mam nadzieję z tygodnia na tydzień będzie zwiększać nam rywalizację na poszczególnych pozycjach. Zdajemy sobie sprawę, że chcąc utrzymać się w IV lidze musimy przede wszystkim punktować u siebie i zrobimy wszystko, żeby w sobotę zgarnąć pełną pulę. Będziemy musieli zagrać uważnie w obronie i wykorzystać nasze atuty w ofensywie. Jestem przekonany, że kluczem do zdobycia trzech oczek będzie dyscyplina taktyczna i determinacja na boisku, którą pokazaliśmy w drugiej połowie w Kórniku. Liczę też mocno na naszych kibiców, których doping mocno pomaga naszym zawodnikom. Zapewniam, że wszyscy, którzy przyjdą na mecz, zobaczą dobre widowisko i nasz zespół walczący o zwycięstwo na każdym metrze boiska.