Kilkuset biegaczy w opolskiej edycji biegu "Tropem Wilczym"!
Niedzielny wieczór był w Opolu świętem Żołnierzy Wyklętych i sportu
Kilkuset uczestników, dwa dystanse, kilkudziesięciu zaangażowanych wolontariuszy - tak statystycznie wyglądał tegoroczny Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym"! Ale statystki nie oddają atmosfery tego dnia - a było na prawdę fantastycznie!
Od małych dzieci po osoby zaawansowane wiekiem - wielu Opolan i mieszkańców Opolszczyzny pobiegło z nami "Tropem Wilczym". Biuro zawodów pękało w szwach już w sobotę gdy można było odebrać pakiety startowe, a w niedzielę przeżywało prawdziwe oblężenie. Blisko godiznę przed biegiem okolice startu musiały zostać zamknięte by zapewnić bezpieczeństwo zebranym tłumnie biegaczom. Po godzinie 19.00 odczytany został list prezydenta RP do uczestników i organizatorów imprezy. Po profesjonalnej rozgrzewce byliśmy już gotowi do startu. O 19.30 na linii startowej ustawili się biegacze startujący na 10km i po wspólnym odśpiewaniu hymnu państwowego ruszyli oni do wyścigu! O 19.44 (godzina nawiązywała do rozpoczęcia walk z sowieckim okupantem na ziemiach polskich) do biegu ruszyli też zawodnicy startujący na dystansie 1963m (dystans także jest symboliczny - nawiązuje do roku śmieci Józefa Franczaka "Lalka", datę tą uznaje się za koniec zbrojnego opory przeciwko komunie). Już kilka minut później na metę wpadli najszybsi zawodnicy - Michał strzelczyk potrzebował nieco ponad 7,5minuty by pokonać dystans, a niedługo po nim na metę wpadli Piotr Nowotny i Aleksander Frank. Nie gorzej sprawiły się Panie wśród których wygrała Agata Pilawka (czas 10:00), przed 13letnią Dagrarą Czech oraz Magdaleną Abratkiewicz. Czas zwycięzców na dystansie 10km był równie imponujący - Tomasz Kusal wpadł na metę po niecałych 37 minutach, a za nim Arkadiusz Ossowski i Grzegorz Marzec (całą trójkę dzieliła niecała minuta). Wśród Pań zwycieżyła Krystyna Pawlik z czasem 43:00 przed Natalią Broj i Anną Rygułą. Ale zwycięzców tego dnia było wielu - mały Kuba cieszył się, że udało mu się pokonać blisko 2 kilometrową trasę ciągłym biegiem, a grono rodziców z satysfakcją patrzyli na walczących o najlepsze czasy podopiecznych Akademii Odry Opole. Na mecie nakażdego czekały więc medale, napoje i gorący poczęstunek fundowany przez pana Piotra Skrobotowicza.
Wieczorna impreza należała do bardzo udanych i wielu biegaczy dobrze recenzuje jej przebieg. Cieszymy się tym faktem i liczymy, że w przyszłym roku będziecie się bawili równie dobrze, a grono biegaczy będzie jeszcze liczniejsze.
5607