Po dziewięciu latach gry w Wiarze Lecha Maciej Łaszyński podjął decyzję o zawieszeniu butów na kołku. W najbliższą sobotę 39-latek pożegna się z kibolami na ostatnim domowym pojedynku w sezonie 2021/2022. Dla wieloletniego kapitana DWL będzie to występ numer 191 w drużynie kibiców Kolejorza.
Maciej Łaszyński do Wiary Lecha dołączył przed startem sezonu 2013/2014. Lechici miesiąc wcześniej w dramatycznych okolicznościach wywalczyli awans do A-klasy, dzięki czemu przedłużyli swoją przygodę z grą na dużym boisku. 39-latek występował wówczas w Poznań FC, z którym rok wcześniej przeszedł tą samą drogę.
Po awansie zaczęliśmy kompletować kadrę na rozgrywki A-klasy. Musieliśmy się wzmocnić. Odezwał się Klima, który powiedział, że już działa w kwestii transferu Macieja, Kibola Lecha, wyjazdowicza, pamiętającego wyprawy w latach 90. Decyzja zapadła bardzo szybko. Choć istnieliśmy ledwo dwa lata Maciej przekazał swojej byłej drużynie, że odchodzi tam gdzie jest jego miejsce, jego dom. – wspomina Paweł Piestrzyński, wówczas zawodnik i osoba odpowiedzialna za sekcję piłkarską.
Łaszyński zadebiutował w niebiesko-białych barwach w meczu przeciwko Orkanowi Jarosławiec. Kibole wygrali 4:2, a nowy nabytek Lechitów zagrał 90 minut. W pierwszym sezonie opuścił tylko trzy potyczki. Łącznie wystąpił w 23. meczach, w których raz trafił do siatki. Premierową bramkę w Wiarze Lecha zdobył w kwietniu 2014 roku w Brzeźnie. W 60 min ustalił wynik spotkania na 4:0 dla niebiesko-białych.
W sezonie 2013/14 Wiara Lecha o awans do okręgówki rywalizowała z Concordią Murowana Gośliną, z którą zmierzyła się w bezpośrednim meczu o promocję na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Dla Łaszyńskiego było to spełnienie marzeń. Meczu jednak nie będzie mile wspominać. Kibole przegrali po golu w doliczonym czasie gry, a obrońca Wiary w przeciągu kilku minut złapał dwie żółte kartki i w 66 min osłabił drużynę, która do tego czasu grała z przewagą jednego zawodnika. Rok później świętował upragniony awans, ale w decydującym pojedynku w Kleszczewie nie mógł wystąpić … przez pauzę za czerwoną kartkę. Złapał ją w jedynym przegranym na wiosnę meczu przeciwko drużynie, której strzelił pierwszego gola w DWL.
Najlepszy w wykonaniu Łaszyńskiego był sezon 2016/2017. Wystąpił wówczas w 30 meczach, w których zdobył 4 gole. Wiara Lecha została wicemistrzem Klasy Okręgowej. W klasyfikacji końcowej, jak i w dwumeczu, musiała uznać wyższość Mieszka Gniezno, który zdominował rozgrywki. Liczbę rozegranych meczów powtórzył dwie kampanie później, już w V lidze, do której Kibole wywalczyli awans rok wcześniej. Oprócz promocji dla 39-letniego obrońcy był to wyjątkowy czas, gdyż osiągnął trzycyfrową liczbę występów w DWL. Jako drugi w historii, po Tomaszu Smurze. Setny mecz Łaszyński rozegrał z TPS-em Winogrady prowadzonym przez obecnego szkoleniowca Lechitów, Łukasza Kubiaka. Kapitan DWL zagrał cały mecz, w którym niebiesko-biali wygrali 5:3.
W sezonie 2018/2019 był jednym z architektów największego sukcesu Wiary Lecha, czyli trzeciego miejsca w V lidze. Była to najwyższa lokata osiągnięta przez Lechitów w ponad 10-letniej historii. W kolejnych trzech kampaniach Łaszyński rozgrywał już mniej spotkań. W sezonie 2019/2020 przeszkodziła pandemia koronawirusa, przez którą defensor DWL rozegrał ledwie 12 meczów. Gdyby nie sytuacja związana z przerwaniem rozgrywek 39-latek miałby na koncie ponad 200 spotkań. Obecnie ma ich 190. 191 rozegra przeciwko Lubuszaninowi Trzcianka, któremu jesienią strzelił ostatniego z 14 goli dla Wiary Lecha.
Okazja do podziękowania Maciejowi Łaszyńskiemu nadarzy się w najbliższą sobotę, 4 czerwca. O godzinie 18 na stadionie przy ulicy Gdańskiej rozpocznie się pojedynek 27. kolejki V ligi pomiędzy Wiarą Lecha i Lubuszaninem Trzcianka.