Stal Rzeszów - GKS 3:0 (05.11.2021)
Mecz ze Stalą Rzeszów początkowo miał się odbyć w sobotę i były plany, by połączyć go z wyjazdem naszych Braci z Sandomierza do Wólki Pełkińskiej (miejscowości położonej na Podkarpaciu). Jednak ostatecznie nasz mecz przeniesiono na piątek, co zniweczyło te plany, jak również uniemożliwiło części z nas wyjazd z powodu pracy. Mimo to, ruszamy z Bełchatowa autokarem w 30 osób. Obraliśmy nieco okrężną, ale wydawałoby się, że szybszą trasę autostradami. Mimo tego, kolejny raz zanotowaliśmy opóźnienie i pod stadionem meldujemy się pod koniec I połowy. Tu już czekali na nas Bracia z Sandomierza w 9 osób, którzy dotarli autami (dzięki za WSparcie!). Wchodzimy na sektor i wywieszamy dwie flagi - "Eskapada" i "PDW". Ruszamy z dopingiem, który trwał mimo tracenia przez piłkarzy kolejnych bramek. Miejscowych w młynie sporo, jak po liderze tabeli można oczekiwać. Wywieszają 6 flag, w tym 3 poświęcone zmarłym kibicom. Dość szybko zaczynają na nas bluzgać, na co nie pozostajemy dłużni. Wymiana uprzejmości trwała dłuższy czas.
Po meczu grajki ze spuszczonymi głowami podchodzą do nas, dziękując za doping. Podczas wychodzenia ze stadionu na parking dochodzi do wzajemnej napinki z grupą miejscowych, na co psy reagują gazując nas i spychając do autokaru.
Podróż powrotna spokojna, poza pospinanymi wąsami na postojach, w domach meldujemy się przed 3 w nocy.
2493