TRENER ŁUKASZ KUBIAK PO PORAŻCE Z HURAGANEM POBIEDZISKA: Z KAŻDĄ KOLEJNĄ KOLEJKĄ DOJRZEWAMY
Mecz 10. kolejki IV ligi z liderem tabeli zakończył się porażką Lechitów. Wiara Lecha prowadziła do 70. minuty za sprawą bramki zdobytej przez Marcina Daniela, lecz ostatecznie Kibole musieli uznać wyższość Huragana Pobiedziska. Głos po spotkaniu zabrał szkoleniowiec Niebiesko-Białych – Łukasz Kubiak.
Mimo prowadzenia 1:0, ostatecznie musimy uznać wyższość rywala i zaliczamy czwartą ligową porażkę. Co miało znaczący wpływ dla tego końcowego rezultatu?
Trudno jest mi jednoznacznie ocenić to spotkanie. Mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wyjechaliśmy z Pobiedzisk bez punktów, a z drugiej strony długimi momentami graliśmy jak równy z równym z liderem rozgrywek. Pierwsza połowa była bardzo zamknięta. Byliśmy skoncentrowani i nie dopuszczaliśmy rywali pod własną bramkę. Wiedzieliśmy, że Huragan jest mocny w pierwszych minutach spotkań, a nam udało się skutecznie rozbijać ataki przeciwnika. Druga połowa rozpoczęła się dla nas idealnie. Strzeliliśmy gola, a potem poszliśmy za ciosem. Stworzyliśmy sobie sytuacje, których niestety nie wykorzystaliśmy. Gdybyśmy mieli lepsze wybory pod bramką przeciwnika, jestem przekonany, że wyjechalibyśmy z Pobiedzisk z trzema punktami. Potem nastąpiły minuty dekoncentracji, w których straciliśmy dwa gole, w tym jednego w pechowych okolicznościach. Do końca meczu staraliśmy się wyrównać, ale nie znaleźliśmy drogi do bramki. Na pewno szkoda straconych punktów, ale też mamy świadomość, że długimi momentami nasza gra wyglądała dobrze. Z każdą kolejną kolejką ligową dojrzewamy i myślę, że jeśli będziemy w każdym tygodniu prezentować się tak, jak na boisku Huraganu, to na pewno będziemy mogli cieszyć się nie tylko z dobrej gry, ale przede wszystkim z punktów.
Po dziesięciu kolejkach zajmujemy dziewiąte miejsce w tabeli, a w stawce widać już wykrystalizowaną czołówkę oraz walczący o utrzymanie dół tabeli. Co będzie kluczowe, by na koniec sezonu wciąż znajdować się ponad strefą spadkową?
Terminarz rozgrywek ułożył się w taki sposób, że w pierwszych 10 kolejkach graliśmy ze wszystkimi zespołami z górnej części tabeli poza Nielbą Wągrowiec. Nasz dorobek punktowy jest zadowalający, ale mamy świadomość, że tych punktów mogło być więcej. Walczymy o utrzymanie i ten cel chcemy zrealizować. Gwarancją pozostania jest 38 punktów i jest to cel minimum, jaki chcemy w tym sezonie osiągnąć. Teraz czekają nas mecze z sąsiadami z tabeli oraz drużynami, które znajdują się w strefie spadkowej lub blisko niej. To będą dla nas ważne pojedynki i będziemy chcieli zdobyć w nich jak najwięcej punktów, żeby jeszcze mocniej oddalić się od strefy spadkowej. Wierzę, że nasza forma będzie jeszcze wyższa niż teraz, a zdobyte punkty pozwolą nam na skuteczną ucieczkę przed drużynami broniącymi się przed spadkiem.
W sobotę o 19 zagramy na własnym boisku z bezpośrednim rywalem w ligowej tabeli – Polonią Kępno. Co można powiedzieć o najbliższym rywalu?
Polonia to bardzo niewygodny rywal mający w składzie kilku interesujących zawodników. Drużyna z Kępna jest silna fizycznie i co ciekawe, do tej pory punktuje lepiej na wyjazdach niż u siebie. To zespół silny fizycznie, a ich mocna strona to stałe fragmenty gry. My jednak chcemy przede wszystkim skupić się na sobie. Po trzech tygodniach wracamy na nasze boisko i widzę, że w naszej drużynie jest sporo sportowej złości, którą chcemy przekuć w zwycięstwo. Jestem przekonany, że w naszym domu, z pomocą naszych kibiców zagramy na dużej intensywności, konsekwentnie w defensywie i skutecznie pod bramką przeciwnika. W tym meczu wracają do nas zawodnicy, którzy borykali się z urazami, dzięki temu mamy większe pole manewru na poszczególnych pozycjach. Gramy z sąsiadem z tabeli i zagramy o pełną pulę. Mamy do przeciwnika respekt, ale jesteśmy świadomi swoich atutów, które postaramy się pokazać w sobotni wieczór.
2785