Debiut Wiary Lecha w IV lidze zakończył się remisem 1:1. Kibole zdobyli wyrównującą bramkę w wyjazdowym meczu z Ostrovią Ostrów Wielkopolski w 91 minucie. Pierwszym strzelcem bramki dla Wiary w IV lidze został Daniel Mankiewicz, który skomentował ten historyczny mecz wraz z Mateuszem Szelągiem – sobotnim debiutantem.
Daniel Mankiewicz – napastnik Wiary Lecha: Chcieliśmy zacząć sezon od zwycięstwa i z takim nastawieniem jechaliśmy do Ostrowa. Był to nasz debiut w czwartej lidze, w której dopiero łapiemy doświadczenie. Oczywiście szanujemy zdobyty punkt na wyjeździe. Z przebiegu spotkania wydaje mi się, że remis był sprawiedliwy. Na pewno nie zasługiwaliśmy na porażkę w tym meczu. Straciliśmy pierwsi bramkę, po której potrafiliśmy się podnieść, pokazaliśmy wolę walki i kibolski charakter. Z takim zaangażowaniem musimy podchodzić do wszystkich spotkań i jestem przekonany, że możemy wygrać z każdym zespołem z tej ligi.
Nie da się opisać słowami emocji, jakie towarzyszyły mi po zdobyciu bramki. Po awansie moim małym marzeniem było zostać pierwszym strzelcem w historii DWL w IV lidze i udało mi się to spełnić. Bramka na wagę remisu w 92 minucie – lepiej nie mogłem sobie tego wymarzyć. Właśnie dla takich chwil ciężko pracujesz całe życie. Był to najważniejszy i najcenniejszy gol w mojej dotychczasowej przygodzie z piłka i śmiało mogę powiedzieć. że był to najpiękniejszy moment w moim piłkarskim życiu. Życzę każdemu zawodnikowi, by mógł przeżyć taką chwile, bo właśnie za to kochamy piłkę nożną.
Przyjeżdża do nas bardzo doświadczony zespół, który ma już za sobą parę sezonów w wyższej klasie rozgrywkowej. Spodziewamy się trudnego meczu, a Centra będzie faworytem tego spotkania. Zagramy pierwszy mecz przy naszej publiczności i chcemy zaprezentować się jak najlepiej oraz wywalczyć pierwsze zwycięstwo w naszej twierdzy.
Mateusz Szeląg – pomocnik Wiary Lecha: Każdy punkt w IV lidze trzeba szanować, gdyż jest to liga wyrównana i trzeba czerpać radość z każdego zdobytego punktu. Sobotni mecz był meczem walki. Obie strony chciały wygrać pierwszy pojedynek w sezonie i robiły wszystko, by tak się stało. Można czuć duży niedosyt, gdyż z gry wydawało mi się, że byliśmy stroną przeważającą. Stracona bramka na początku drugiej połowy dała nam sygnał, że trzeba się podnieść. Nie odpuściliśmy, czego znakiem jest gol zdobyty w ostatnich minutach meczu.
Sam mecz był niesamowitym przeżyciem, bo był to zarówno debiut Wiary Lecha w IV lidze, jak i mój w Wiarze Lecha. Moim marzeniem było zagrać w kolejowych barwach, co się udało i jestem z tego bardzo zadowolony. Kibice również byli niesamowici, co tylko podnosiło mnie na duchu, by walczyć i wygrać mecz. W samej drużynie czuję się bardzo dobrze. Chłopaki przyjęli mnie z otwartymi ramionami, co bardzo mnie podbudowało. Cieszę się, że tutaj trafiłem i razem z całą drużyną będę walczył do końca sezonu, by w tabeli zająć jak najwyższe miejsce w IV lidze.
Nasz sobotni rywal – Centra Ostrów Wielkopolski jest bardzo dobra drużyną. Od wielu lat zajmują miejsce w górnej części tabeli IV ligi, co pokazuje jakiej klasy zawodników posiadają. Ich porażka w Pobiedziskach była dużym zaskoczeniem, ale tak już bywa w piłce, że każda drużyna może wygrać z każdą. Sam mecz dla nas będzie bardzo trudny, ale będziemy walczyć o to, by 3 punkty zostały w Poznaniu. Mam nadzieję, że na meczu pojawi się spora liczba kibiców, która pomoże nam zwyciężyć. Zapraszam wszystkich Kiboli Lecha, by wspierali nas w tym szczególnym i wymagającym sezonie zarówno w meczach domowych jak i na Landach.