Gramy do końca!

liga

Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów
24.02.2024r., godz. 15.00

Ostatni raz na swoim stadionie z Ruchem Chorzów mierzyliśmy się 23 lipca 2016 roku, po blisko 8 latach do Białegostoku zawitali "Niebiescy".

Jak to bywa z naszą Ekstraklasą, liga jest nieprzewidywalna i każdy może wygrać z każdym. W tabeli dzieliło nas 27 punktów przed spotkaniem, Ruch jako beniaminek walczy o utrzymanie ekstraklasy w Chorzowie, a My? Walczymy o najwyższe cele.

Początek spotkania wyglądał dosyć ospale z obu stron. Pierwszy strzał celny w 12 minucie oddał Jesus Imaz. Wydawało się, że piłkarze w żółto-czerwonych barwach powoli rozruszają maszynę i włączą pełne obroty. Niestety tak się nie stało. W 41 minucie po fantastycznym strzale z pierwszej piłki zza pola karnego przegrywaliśmy 0:1. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.

Druga połowa to nieskuteczne ataki Jagiellonii, które kończyły się na niecelnych dośrodkowaniach, bądź były przerywane przez gości. Ruch odgryzał się kontrami, po jednej z nich serce kibiców z Białegostoku i Chorzowa zabiły trochę mocniej. Daniel Szczepan fantastycznie złożył się od przewrotki, a piłka nieznacznie minęła bramkę strzeżoną przez Zlatana Almerovica. Arbiter tego spotkania doliczył 7 minut i w ostatniej minucie doliczonego czasu gry po rzucie rożnym piłka spadłą do niepilnowanego Jesusa Imaza, który po pięknym strzale w długi róg bramki dał wyrównanie żółto-czerwonym. Niestety zabrakło czasu aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Na trybunach tego dnia pojawiło się 11 098 kibiców w tym 750 fanów z Chorzowa, którzy zaprezentowali oprawę na to spotkanie. Pierwsza treść transparentu "Niebieska wyprawa na sektory gości", chwilę później pojawił się drugi transparent o treści "Doping na pełnej wyraz naszej miłości" do tego użyto biało-niebiskich flag i odpalono pirotechnikę co dało przyjemny efekt wizualny.

Przed nami arcyważny mecz w Pucharze Polski. Na swoim stadionie podejmiemy Koronę Kielce i będziemy walczyć o awans do 1/4 Pucharu Polski.