Wiara Lecha spędzała Święta w dobrych humorach po sobotnim zwycięstwie z Sokołem Pniewy. Kibole zdołali odwrócić wynik spotkania i zwyciężyli po raz trzeci z rzędu po bramkach Błażeja Telichowskiego i Jakuba Wilka. Spotkanie skomentował trener Łukasz Kubiak.
Zwyciężamy po raz trzeci z rzędu, odwracając wynik. Kluczem do sukcesu była determinacja?
Spotkanie z Sokołem nie należało do łatwych. Przyjechaliśmy do Pniew w dobrych nastrojach, po dwóch wysokich zwycięstwach, ale wiedzieliśmy, że o wygraną nie będzie łatwo. Boisko było w złym stanie i na pewno uniemożliwiało nam grę w naszym stylu. Nasze akcje nie były tak płynne i potrzebowaliśmy czasu, żeby przystosować się do kiepsko przygotowanej murawy. Mimo wszystko stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, ale brakowało kropki nad i. Z kolei gospodarze umiejętnie wybijali nas z uderzenia i liczyli na kontry oraz stałe fragmenty gry. Jeden z takich kontrataków był skuteczny i przegrywaliśmy 1:0. Całe szczęście udało nam się szybko wyrównać i do przerwy był remis. W przerwie motywowaliśmy się do lepszej, a przede wszystkim aktywniejszej gry bez piłki. W drugich 45 minutach graliśmy już lepiej, stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych i możemy żałować, że tylko dwa razy znaleźliśmy drogę do siatki, bo wynik powinien być okazalszy. Nie będę jednak narzekał, bo zdobyliśmy 3 punkty na trudnym terenie i utrzymaliśmy przewagę w tabeli. Mnie dodatkowo cieszy fakt, że na tle rywala wyglądaliśmy dobrze pod kątem motorycznym i mam nadzieję, że podtrzymamy wysoką formę fizyczną do końca rozgrywek.
Swój debiut w barwach Wiary Lecha zaliczył Mateusz Kluczyński, który jest 35 zawodnikiem walczącym w tym sezonie o awans do IV ligi. Świadczy to o dość szerokiej kadrze?
Mateusz był naszym transferem last minute przed rozgrywkami. To kolejny młody zawodnik, który dołączył do drużyny i potrzebuje czasu, żeby rywalizować na poziomie 5 ligi. Chcemy, żeby już teraz zbierał szlify i w trudnym momencie wpuściliśmy Mateusza na boisko. Debiut mógł mieć wymarzony, bo tuż po wejściu miał dobrą sytuację do strzelenia bramki. Nie udało się, ale i tak jestem zadowolony z jego występu. Jeśli chodzi o naszą kadrę to zawsze mówiliśmy, że jest bardzo szeroka, ale ten okres przygotowawczy pokazał, że często mieliśmy problemy z frekwencją na sparingach i jednostkach treningowych. Wynikało to z kontuzji, chorób oraz spraw pozasportowych. Teraz nasza sytuacja kadrowa wygląda lepiej, ale nie tak dobra jak w poprzednim sezonie. Są jednak powody do umiarkowanego zadowolenia. Zawodnicy po urazach trenują indywidualnie i już wkrótce wrócą do zajęć z drużyną na pełnych obrotach. To wzmocni rywalizację na poszczególnych pozycjach, która jest kluczem do rozwoju indywidualnego i zespołowego. Zawsze podkreślałem, że jakość treningu przekłada się na postawę w meczach ligowych. Jeśli na treningach będzie wysoka frekwencja, a zawodnicy będą zaangażowani, to pozytywne efekty będzie można zobaczyć w rywalizacji o punkty.
W najbliższą sobotę o godzinie 16 podejmiemy Polonię II Środa Wielkopolska, czyli kolejną drużynę walczącą o utrzymanie. Spotkania z takimi zespołami szczególnie w rundzie wiosennej są szczególnie wymagające?
Już po pierwszym meczu chwaliłem rezerwy Polonii Środa za bardzo dobry występ przeciwko nam. Remis w tamtym spotkaniu był dla nas szczęśliwy, bo więcej sytuacji stworzyli sobie gospodarze. To młody zespół i jestem zdziwiony, że mają tak mało punktów, bo ich gra mogła się podobać. Od czasu pierwszego spotkania minęło sporo czasu i uważam, że jesteśmy lepszym zespołem, niż na początku rundy jesiennej. Mamy więc okazję sprawdzić się na tle rywala, który do końca będzie niewiadomą, bo musimy liczyć się z tym, że w kadrze Polonii pojawią się zawodnicy pierwszego zespołu grający na co dzień w III lidze. Dodatkowo przeciwnik walczy o utrzymanie, więc musimy mieć się na baczności. Mecz z Sokołem Pniewy pokazał, że zespoły z dołu tabeli są zdeterminowane i walczą o każdy centymetr boiska. Nasza drużyna musi zachować koncentrację, która jest kluczowa w takich spotkaniach. W tygodniu na pewno będziemy pracować nad skutecznością, która szwankowała w ostatnim spotkaniu. Jestem pozytywnie nastawiony do sobotniego meczu i liczę, że z pomocą kibiców odniesiemy kolejne zwycięstwo, które przybliży nas do awansu.