Nieudany powrót piłkarzy Miedzi na boiska !
Koniec tegorocznej przygdy z PP dla legnickiej Miedzi
Zaczęło się to tak ... ,,We wtorek na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy czeka nas wydarzenie, o którym być może w przyszłości wspominać będą w podręcznikach do historii. Pojedynek 1/4 finału Totolotek Pucharu Polski otworzy sportową rywalizację w naszym kraju po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Miedź podejmie wicemistrzów Polski z Warszawy, a stawką spotkania będzie półfinał pucharowych rozgrywek.
Na starcie obecnej edycji Totolotek Pucharu Polski Legia pokonała na wyjeździe 2:0 Puszczę Niepołomice, a bramki zdobywali Mateusz Wieteska i José Kanté. W 1/16 finału warszawianie wygrali w Łodzi 3:2 z drugoligowym Widzewem. Gole dla stołecznego zespołu zdobywali Kanté, Paweł Wszołek oraz Igor Lewczuk. Samobójcze trafienie zanotował natomiast obrońca Legii Artur Jędrzejczyk. W 1/8 finału warszawianie ponownie spotkali się z zespołem występującym w II lidze. W Łęcznej zwyciężyli 2:0 z Górnikiem, a bramki zdobywali Walerian Gwilia, a także najlepszy strzelec warszawian w tegorocznej edycji Pucharu Tysiąca Drużyn Kanté. Miedź będzie najwyżej notowanym rywalem wicemistrzów Polski w dotychczasowych pucharowych zmaganiach sezonu 2019/2020.
Legia jest aktualnym liderem PKO Ekstraklasy. Wicemistrzowie Polski mają osiem punktów przewagi nad drugim Piastem Gliwice. Legia z 54 bramkami na koncie jest najskuteczniejszą ekipą elity. Na obcym terenie warszawianie odnieśli 6 zwycięstw, 2 mecze zremisowali i ponieśli 4 porażki (bramki 17:14). Z kolei Miedź na własnym boisku wygrała 6 spotkań, 2 zremisowała i doznała 2 porażek (bramki 20:13).
W lidze warszawianie w tym roku wygrali na własnym boisku 3:1 z Łódzkim Klubem Sportowym, zremisowali 2:2 w Bełchatowie z Rakowem Częstochowa, rozbili u siebie 4:0 Jagiellonię Białystok, a następnie pokonali u siebie 2:1 Cracovię i na wyjeździe 2:0 Lechię Gdańsk. Przed zawieszeniem rozgrywek warszawian zastopował mistrz Polski z Gliwic. Piast wygrał przy ul. Łazienkowskiej 2:1. Miedź w pierwszym tegorocznym meczu przegrała 0:2 z Zagłębiem Sosnowiec, a następnie rozbiła 5:2 Chojniczankę Chojnice.
Legia w swojej historii dziewiętnastokrotnie zdobywała Puchar Polski i jest krajowym rekordzistą pod tym względem. Po raz ostatni warszawianie tryumfowali dwa lata temu, pokonując w wielkim finale na Stadionie Narodowym w Warszawie 2:1 Arkę Gdynia. Co ciekawe, w barwach zespołu z Trójmiasta w tym spotkaniu wystąpił obecny gracz Miedzi Marcin Warcholak. W ubiegłym sezonie Legia odpadła właśnie w ćwierćfinałowym boju, przegrywając po dogrywce 1:2 z pierwszoligowym wówczas Rakowem Częstochowa, kroczącym wówczas w kierunku piłkarskiej elity.
Zapowiadają się wielkie emocje! Oczy całej sportowej Polski zwrócone będą na Legnicę, bowiem to na Stadionie im. Orła Białego odbędą się pierwsze zawody sportowe po okresie zawieszenia ze względu na pandemię koronawirusa. Bez wątpienia będzie to historyczny moment. Kibice Miedzi z pewnością wierzą w to, że zielono-niebiesko-czerwoni zapiszą również wspaniałą kartę w klubowych dziejach.
Oprawa pojedynku wyglądać będzie nieco inaczej niż dotychczas znana nam z widowisk sportowych. Przed meczem zabraknie tradycyjnego przywitania drużyn. Za liniami bocznymi i końcowymi nie ujrzymy graczy młodzieżowych zespołów, którzy zwykle podawali piłki. Przede wszystkim na Stadionie im. Orła Białego zabraknie głośnego dopingu legnickich kibiców. Początek wtorkowego meczu o godz. 20:10. Transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Polsat Sport. Relacja pisana dostępna będzie na naszym klubowym Twitterze. Aby ją śledzić nie trzeba być zalogowanym na portalu. Zostańcie w domach i wspierajcie Miedź przed telewizorami. Pamiętajcie, wszyscy na niebiesko!
A skończyło jak zwykle ...
Pucharowe spotkanie w Legnicy, otwierające krajowego rozgrywki po okresie zawieszenia, zakończyło się wygraną wicemistrzów Polski. Miedź podjęła walkę z utytułowanym rywalem, ale to Legia była skuteczniejsza.
Przyjezdni mogli zacząć od mocnego uderzenia. Już w 1 minucie spotkania w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Wszołek, ale jego strzał z prawej strony pola karnego obronił Łukasz Załuska. Dwie minuty później Wszołek zagrał do środka. Tam znajdował się Valeriane Gvilia, ale nie zdołał czysto uderzyć w piłkę.
Niewykorzystane sytuacje z początku meczu mogły zemścić się na warszawianach w 11 minucie. Prawą stroną popędził Patryk Makuch i uderzył z kilkunastu metrów, jednak piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i przeleciała nad bramką. Z kolei w 16 minucie po faulu na Marquitosie Jakub Łukowski z rzutu wolnego trafił w spojenie.
Minutę później Legia miała więcej szczęścia, gdy Valeriane Gvilia strzałem z dystansu pokonał Łukasza Załuskę. Miedź nie zamierzała się poddawać. W 29 minucie znów kilka metrów przed polem karnym faulowany był Marquitos, a Łukowski tym razem posłał piłkę tuż obok słupka. Cztery minuty później z dystansu uderzył sam Marquitos, ale Wojciech Muzyk obronił. Tuż przed przerwą szczęście uśmiechnęło się do zielono-niebiesko-czerwonych, bowiem z bliskiej odległości Gvilia zamiast do bramki huknął w słupek.
Drugą połowę warszawianie zaczęli od powiększenia prowadzenia. W 49 minucie najpierw Miedź uratował słupek, jednak po chwili w podbramkowym zamieszaniu Mateusz Cholewiak z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. W 56 minucie w dobrej sytuacji po rykoszecie spudłował Wszołek. Za chwilę po rzucie rożnym niecelnie główkował Mateusz Wieteska. Legia przeważała, ale nie stwarzała sobie stuprocentowych okazji.
W 72 minucie z dystansu uderzał rezerwowy Maciej Śliwa, ale Muzyk nie miał problemów z interwencją. W 80 minucie Igor Lewczuk brutalnie sfaulował Omara Santanę. Hiszpańskiemu pomocnikowi z boiska pomogli zejść medycy, a arbiter bez chwili zawahania wyrzucił obrońcę Legii z boiska. W 85 minucie Kante strzałem z prawej strony trafił w słupek. Za chwilę ten sam zawodnik z pola karnego uderzył obok bramki. Kontrą odpowiedział Marquitos, ale Muzyk przejął piłkę.
W 88 minucie bramkę kontaktową dla Miedzi strzałem głową zdobył Paweł Zieliński po zagraniu Macieja Śliwy. Niestety na więcej legniczan nie było już stać.
Miedź Legnica – Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Bramki: Zieliński (88’) - Gvilia (17’), Cholewiak (49’)
Żółte kartki: Marcos Garcia Barreno (62’), Josip Soljić (89’)
Czerwona kartka: Igor Lewczuk (80’)
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)
Asystenci: Jakub Winkler, Adam Karasewicz
Miedź: 1. Łukasz Załuska - 2. Marcin Pietrowski, 8. Marcos Garcia Barreno, 10. Jakub Łukowski, 14. Omar Santana (83’ 9. Dawid Kort), 22. Joan Roman (58’ 4. Wojciech Łobodziński), 23. Paweł Zieliński, 25. Nemanja Mijusković, 27. Patryk Makuch (65’ 70. Maciej Śliwa), 44. Adam Chrzanowski, 87. Josip Soljić
Legia: 19. Wojciech Muzyk - 4. Mateusz Wieteska, 5. Igor Lewczuk, 7. Domagoj Antolic, 8. Valeriane Gvilia (77’ Luquinhas), 14. Michał Karbownik, 17. Mateusz Cholewiak (83’ 44. William Remy), 20. Jose Kante, 22. Paweł Wszołek, 29. Marko Vesovic (74’ 55. Artur Jędrzejczyk), 99. Bartosz Slisz
11749