FK Bodø/Glimt - Jagiellonia Białystok

Liga Mistrzów

FK Bodø/Glimt - Jagiellonia Białystok 4:1 (2:1)
Pierwszy mecz w Białymstoku zakończył się wygraną gości 1:0, więc wszystko było możliwe w rewanżowym spotkaniu w Norwegii. To był nasz drugi wyjazd w Lidze Mistrzów, większość kibiców Jagiellonii zdecydowało się na podróż samolotem ale też zdarzyli się tacy fani, którzy do Norwegii wybrali się autami 😉

„Słońce przychodzi ze wschodu, a my wraz z nim”

Zaskoczeni wszyscy byliśmy na miejscu, gdzie przywitała nas piękna pogoda. Miejscowi mówili, że dawno nie było tak ciepło i słonecznie jak przez te 3 dni naszego pobytu.
Na miejscu zbiórki fani Jagiellonii gromadzili się już 4h przed meczem, głośno śpiewając, delektując się lokalnym jedzeniem i trunkami. Dwie godziny przed meczem przemarszem ruszyliśmy na stadion, który mieścił się 15 minut drogi od miejsca zbiórki. Wejście przebiegło sprawnie i w komplecie zasiedliśmy na sektorze gości przed pierwszym gwizdkiem. Spotkanie zaczęło się bardzo dobrze, po zamieszaniu w polu karnym wyszliśmy na prowadzenie. Zespół z Norwegii nie zamierzał spocząć na laurach i cały czas groźnie atakował bramkę Sławka Abramowicza. Jagiellonia broniła dzielnie dostępu do swojej bramki, jednak w 34 minucie spotkania do remisu doprowadził Sondre Fet, a 4 minuty później przegrywaliśmy już w Norwegii 2:1 po bramce Isaka Maatta.

Druga część gry to dominacja gospodarzy, którzy swoim stylem zdominowali nas w tym meczu. Wysoko zakładany pressing przez całą drużynę, sztuczna murawa i dodatkowo fizycznie piłkarze Bodo wyglądali na bardzo dobrze zorganizowany zespół. Straciliśmy jeszcze dwie bramki w 56 i 71 minucie.

Po meczu piłkarze podchodzą pod sektor, przybijamy piątki, dziękujemy im za walkę, a chwilę później opuszczamy sektor i udajemy się do centrum.

Niestety odpadamy z Ligi Mistrzów, a w Lidze Europy trafiamy na Ajax Amsterdam. Nas na sektorze gości było około 200 osób