Mecz 25. kolejki V ligi zakończył się zwycięstwem Wiary Lecha nad Płomieniem Przyprostynia, choć na dwadzieścia minut przed końcem to goście wyszli na prowadzenie. Ostatecznie Lechici zapewnili sobie trzy punkty po dwóch bramkach Błażeja Telichowskiego, Jakuba Wilka oraz Sergeia Krivetsa i utrzymali 7-punktową przewagę w tabeli. Sytuację w zespole na sześć kolejek przed końcem sezonu komentuje Mistrz Polski z Lechem Poznań – Sergei Krivets oraz zdobywca Pucharu Polski – Błażej Telichowski.
Sergei Krivets – pomocnik Wiary Lecha: Brakowało nam koncentracji zarówno w ataku, jak i w grze obronnej. Pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt dużo. Nie byliśmy odpowiednio cierpliwi i za szybko chcieliśmy wykończyć akcje. W efekcie nie męczyliśmy przeciwnika, na tyle na ile mogliśmy. Na szczęście ostatecznie pokazaliśmy charakter i wygraliśmy ten mecz.
Każde trzy punkty są ważny i nikt nie da nam ich za darmo. Do tego już dochodzi presja oraz większa mobilizacja przeciwników, przy fizycznym i emocjonalnym zmęczeniu sezonem. Przed nami sześć meczów, w których nie będzie łatwo.
Myślę, że odpowiednia koncentracja i podejście do sobotniego meczu będzie kluczem. Duże wsparcie kibiców również pozwoli nam zagrać na wysokim poziomie emocjonalnym i da nam dodatkowe siły oraz spowoduje, że damy z siebie na boisku sto procent.
Błażej Telichowski – obrońca Wiary Lecha: Mecz z Płomieniem Przyprostynia był emocjonujący, ale trzeba przyznać, że z tych zwycięskich był jednym ze słabszych w naszym wykonaniu. Zbyt łatwo i szybko pomyśleliśmy, że spotkanie zakończymy z trzema punktami. Pomimo zdecydowanej przewagi i wielu sytuacji w drugiej połowie, to jednak ta pierwsza połowa mogła się zakończyć prowadzeniem zespołu gości.
Powinniśmy poprawić mobilizację i koncentrację oraz podejście do meczu. Tak jak wspomniałem już kilka razy, musimy patrzeć na siebie i grać w każdym meczu o pełną pulę, bo mamy w swoim składzie bardzo dużo jakości. Jeśli nie będziemy odpowiednio zmotywowani, to każdy przeciwnik może nas zaskoczyć.
Każdego przeciwnika szanujemy i nikogo nie lekceważymy, ale patrzymy na siebie i na to, że chcemy zawsze zwyciężyć. Naszym celem są trzy punkty w każdym spotkaniu. W tej rundzie nie zawsze nam to wychodziło, ale nastawienia nie zmieniamy.