Wisła Puławy - Motor Lublin
Wyjazd do Puław, na który wybraliśmy się w ramach 28 kolejki rozgrywek II ligi, był również najbliższą wyprawą w tym sezonie. Dobre wyniki i awans do strefy barażowej rozbudził nadzieję w wielu osobach, stąd wiedzieliśmy, że chętnych na wejście do klatki będzie zdecydowanie więcej niż przyznanych biletów. Miejsca na liście skończyły się błyskawicznie, a takich kolejek do zapisów, jak podczas meczu z drugą drużyną Lecha nie było już bardzo dawno. Miejmy nadzieję, że zainteresowanie kolejnymi wyjazdami będzie równie duże. 🙂 Sama droga do Puław, to kilkanaście minut drogą ekspresową, więc dzięki wczesnej godzinie zbiórki pod stadion docieramy ponad godzinę przed meczem. Wejście odbywało się sprawnie i wszyscy chętni, w sporym nadkomplecie zajęli miejsce w sektorze gości, który tego dnia pękał w szwach. Duża część eskapady została pod stadionem, kilkanaście osób zajęło miejsca na trybunach gospodarzy sąsiadujących z klatką, a na samym sektorze obecnych było ponad 280 Motorowców. Na płocie wylądowały dwie nasze flagi – „Władcy Wschodu” oraz „Poniatowa”. Od początku spotkania ruszyliśmy z dopingiem, który przez pierwszą połowę spotkania stał na bardzo wysokim poziomie. Jednak przy takiej liczbie i wątpliwym zaangażowaniu niektórych kiboli, stać nas na zdecydowanie więcej. W drugiej odsłonie nasza drużyna straciła bramkę po kuriozalnym błędzie obrońcy, co wpłynęło na ostudzenie zapału do głośnych śpiewów wśród części wyjazdowiczów. Jednak prawdziwą sztuką jest wspierać swoją ukochaną drużynę w cięższych momentach, tak więc do końcowego gwizdka piłkarze mogli liczyć na nasze głośne wsparcie. Niestety drużynie nie udało się odwrócić losów spotkania i z Puław wyjeżdżamy bez punktów. Po zakończeniu meczu dziękujemy piłkarzom za walkę i okazujemy wsparcie przed kolejnymi pojedynkami.
Nasza liczba w Puławach, to 403 osoby.
MOTOR ON TOUR!
2179