2024.12.15. Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 1-2

Nie było przełamania w ostatnim meczu Śląska w tym roku. Nie pomogły nawet duże problemy kadrowe Radomiaka. Nasza drużyna kolejny raz rozczarowała i mimo tego, że przed nami jeszcze cała runda wiosenna to już jesteśmy jedną nogą w pierwszej lidze.
Jedynym jasnym punktem naszego klubu są kibice, którzy mimo okupowania ostatniego miejsca w tabeli cały czas licznie przychodzą na stadion. Wygraliśmy tylko jeden mecz od początku sezonu, a mimo to mamy 4. średnią frekwencje w lidze.
To co się działo na boisku to był jeden wielki dramat. Nie dało się tego oglądać. Słaba drużyna Radomiaka zrobiła nam prezent i sama sobie strzeliła bramkę. Gdy pojawiła się nadzieja na komplet punktów to Radomianie strzelili jeszcze dwa gole tym razem już do bramki Śląska.
Doping i atmosfera jak na okoliczności, w których przyszło nam przychodzić na stadion to naprawdę coś wyjątkowego. Co mecz spotyka nas coraz większe rozczarowanie, a mimo to na trybunie dopingowej stawia się blisko 4 tysiące oddanych kibiców i daje z siebie wszystko!
Ostatni mecz był też czasem podsumowań tej rundy. Swoje niezadowolenie fani Śląska wyrazili na dwóch transparentach oraz okrzykami w których oberwało się wszystkim, od piłkarzy po prezydenta, bo przecież „ryba psuje się od głowy.”
Jest coraz większe przekonanie, że ten sposób funkcjonowania klubu się wyczerpał. W debacie publicznej pojawia się coraz więcej pomysłów na nasz Śląsk. Niestety przez tę całą polityczną otoczkę i dołowanie Śląska w tabeli tych merytorycznych jest niewiele. Żeby pojawił się jakikolwiek wiarygodny inwestor to najpierw potrzebna jest głęboka restrukturyzacja klubu.
Po 17 latach nieprzerwalnej gry w Ekstraklasie spadek wydaje się bardzo prawdopodobny. W drużynie powinnni zostać sami wojownicy, którzy do końca będą walczyć za Śląsk. Z resztą już można się żegnać. Potrzebne są głębokie zmiany, aby po ewentualnym spadku jak najszybciej wrócić do elity.
Widzów: 10.055, w tym 86 gości.
Foto:
Paweł Kot Fotografia Sportowa