"Finał Mini Mundialu 2019"
Kibice Razem SKPS
Co to była za impreza! Na głównym boisku Stadionu Miejskiego im. Floriana Krygiera zmierzyły się ze sobą 24 zespoły. Była to wyjątkowa okazja do tego, aby ujrzeć starcia takich drużyn, jak choćby Hiszpania, Portugalia, Niemcy czy Holandia.
Dzieci zagrały w grupach podzielonych na dwie kategorie wiekowe. Na boisku pojawiło się 12 drużyn z klas 3-4 oraz 12 z klas 5-6. Ostateczne rezultaty tak naprawdę schodziły tu jednak na drugi plan. - W tym wieku wyniki nie są najważniejsze, ale dobra zabawa. Patrząc jednak, jak walczą i ile serca wkładają w grę, ma się poczucie, jakby to były prawdziwe mistrzostwa świata. Niech więc spełniają marzenia i spędzają ten czas maksymalnie przyjemnie – opowiadał Grzegorz Matlak, organizator przedsięwzięcia.
- To kontynuacja dzieła Floriana Krygiera i tak też do tego podchodzę. Wiem, że do dzisiaj moi koledzy wspominają czasy, gdy graliśmy na tym boisku, jako młodzi chłopcy. Teraz podobną drogę przechodzą dzieci, którzy dziś bawią się w trakcie Mini Mundialu. W tym roku obchodzimy 10-lecie eventu i bardzo się cieszę, że turniej cały czas cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Z wielką przyjemnością odbieram multum emocji młodych zawodników, którzy czerpią tyle dobrego ze wspólnej rywalizacji sportowej. To też dla nas motywacja do dalszej pracy nad formułą Mini Mundialu. Wierzę też, że wśród tych dzieci znajdą się takie, które zwiążą swoje życie ze sportem. Mocno im w tym kibicuję! – dodawał.
Dla uczestników wydarzenia została przygotowana moc dodatkowych atrakcji. Wśród nich m.in. miasteczko portowe z kilkoma basenami, które idealnie nadawało się do zabawy w ten upalny, słoneczny dzień. Dużym zainteresowaniem cieszyło się także miasteczko policyjne, mobilne miasteczko rowerowe, a także, co nie będzie żadnym zaskoczeniem, stoisko z lodami i innymi pysznościami.
Spore poruszenie wywołał też mecz pokazowy pomiędzy Portowcami Stars a kibicami Dumy Pomorza. W składzie tych pierwszych ujrzeliśmy m.in. Bartosza Ławę, Roberta Kolendowicza, Rafała Andruszko i Grzegorza Matlaka. Spotkanie miało niezwykle interesujący przebieg. Kibice szybko objęli prowadzenie, a następnie zdobyli dwie kolejne bramki. Wtedy nastąpił huraganowy atak Starsów, którzy odrobili trzybramkową stratę. 3-3 nie oznaczał jednak końca emocji. Ataki z obu stron skończyły się zdobyciem kolejnych dwóch goli – po jednej dla każdego z zespołów. O wyniku rywalizacji zadecydowały rzuty karne. Tutaj lepsi okazali się kibice!
To jednak dzieci były tego dnia najważniejsze. Dzieci, które miały swoje wielkie święto. - To świetna inicjatywa, której trzeba z całego serca kibicować. Pochodzę z małej miejscowości, więc gdy ja byłem w wieku tych dzieci, to nie miałem możliwości zagrać na tak dużym turnieju. Dlatego trochę im zazdroszczę, ale jednocześnie miło zobaczyć tak dużą grupę dzieciaków biegających za piłką. Oby to procentowało na przyszłość – dzielił się swoimi wrażeniami Marcin Listkowski.
Zapraszamy do naszych fotorelacji na stronach FB Pogon Szczecin oraz Mini Mundial
4718