Wiara Lecha zakończyła przygotowania do rundy wiosennej i lider V ligi już w najbliższą niedzielę wróci do wyższej klasy rozgrywkowej. O nastrojach w zespole przed inauguracją oraz zimowych ruchach transferowych Wiary opowiada szkoleniowiec Lechitów – Łukasz Kubiak.
Za nami 2-miesięczne przygotowania do rundy wiosennej. Jakie wnioski nasuwają się Trenerowi po tym okresie i czego trener oczekuje od swojego zespołu w najbliższej rundzie?
To były żmudne przygotowania. Okres przygotowawczy zimą nie należy do łatwych. Przerwa między rozgrywkami jest długa i nie jest to łatwy proces. Osobiście wolałbym dużo krótszą przerwę, ale zima nie pozwala na rozgrywanie większej liczby ligowych spotkań. Zespół dużo pracował nad poprawą motoryki i zminimalizowaniem ryzyka urazów mięśniowych. Obie rzeczy udało się zrobić, bo kontuzji przeciążeniowych nie mieliśmy. Zespół na pewno jest dobrze przygotowany do rozgrywek. Tutaj pomogły też zajęcia boksu z Trenerem Bagdasarianem, które były ciekawym urozmaiceniem treningów piłkarskich.
Co do samego okresu przygotowawczego nie jestem do końca zadowolony. Mieliśmy sporo chorób, a zawodnicy mieli inne obowiązki, które kolidowały im z treningami. Spowodowało to, że w sparingach nie mogliśmy przetestować rzeczy, które sobie zaplanowaliśmy. Liczę więc, że wszystkie problemy, które skumulowały się w okresie przygotowawczym nie będą mieć wpływu na naszą postawę w lidze. Czego oczekuję od mojego zespołu? Przede wszystkim zaangażowania, zespołowości i wspólnej odpowiedzialności za wynik. Jeżeli będziemy razem się wspierać, będzie nas czekać dobra runda, na co mocno liczę.
Do rundy wiosennej przystępujemy z pozycji lidera z 5-punktową przewagą nad Olimpią Koło, z którą zmierzymy się już w drugiej kolejce. Pierwsze tygodnie będą kluczowe dla końcowego układu tabeli?
Tak się złożyło, że druga kolejka to mecz lidera z wiceliderem, ale przede wszystkim każdy musi mieć świadomość, że do zdobycia w rundzie jest 45 punktów. Do osiągnięcia naszego celu jakim jest awans do 4 ligi potrzeba regularności w zdobywaniu punktów. To klucz, żeby co tydzień powiększać swój dorobek punktowy. Jeśli uda nam się wygrać z Olimpią, będę na pewno zadowolony, ale to nie zagwarantuje nam awansu. Musimy być skoncentrowani do końca rozgrywek, a nie tylko w pierwszej czy drugiej kolejce.
Do zespołu dołączyło czterech zawodników – 24-letni Krzysztof Kaźmierczak z przeszłością w trzecioligowej Polonii Środa Wielkopolska, 22-letni Łukasz Szumiński wychowany w Lechu Poznań, 21-letni Mateusz Kluczyński wychowany w Warcie Poznań oraz 17-letni Kacper Niezborała, który bronił dotychczas bramki w Szkole Futbolu Luboń. Co zdaniem Trenera wyróżnia tych zawodników?
Tak jak w każdej rundzie staramy się wpuścić trochę świeżej krwi do naszej drużyny a jednocześnie sukcesywnie obniżamy średnią wieku w zespole. Wiemy, że nasi doświadczeni zawodnicy stanowiący siłę naszego zespołu muszą być wsparci młodzieżą. Już poprzednie transfery Mikołaja Hudziaka czy Jakuba Maćkowiaka pokazały, że mieszanka rutyny z młodością dobrze nam się sprawdza.
Krzysztof Kazimierczak niewątpliwie wzmocni nam rywalizację na skrzydłach, gdzie po zmianie pozycji Kacprowi Dolskiemu i Danielowi Mankiewiczowi, mieliśmy deficyt. Z kolei Łukasz Szumiński to zawodnik, który wzmocni rywalizację w środku pola. W przerwie zimowej okazało się, że mamy spory deficyt wśród graczy w tym sektorze boiska. Obaj prezentowali się bardzo dobrze w meczach kontrolnych i myślę, że będą ważnymi elementami naszej układanki wiosną. Kacper Niezborała to następny młody bramkarz w naszej drużynie. Będąc pod skrzydłami Trenera bramkarzy Marcina Ruszkowskiego szybko będzie mógł rozwinąć swoje umiejętności. Będziemy stopniowo wprowadzać go do drużyny, ale przyszłość na pewno będzie należała do niego. Z kolei Mateusz Kluczyński dołączył do nas jako transfer last minute. To ambitny zawodnik i w pierwszej kolejności będziemy pracować, żeby poznał specyfikę naszego systemu gry, jak również będziemy odbudowywać go pod kątem motorycznym. Jestem przekonany, że szybko wejdzie na poziom jaki oczekujemy i będzie ważnym punktem zespołu, bo to wciąż młody i głodny gry zawodnik.
Na półroczne wypożyczenie do Maratończyka Brzeźno udał się natomiast Sławomir Makowski, mający na koncie 196 meczów w barwach Wiary Lecha.
Przede wszystkim jestem wdzięczny Sławkowi Makowskiemu za wszystkie mecze jakie rozegrał w DWL. To doświadczony zawodnik na którego zawsze mogłem liczyć. Jego uniwersalność powodowała, że rozwiązywał wiele boiskowych problemów. Teraz sytuacja prywatna nie pozwoliła mu na zaangażowanie w treningi. W Maratończyku będzie mógł pozostać w rytmie meczowym. Zostały mu 4 mecze do bariery 200 spotkań w barwach DWL, więc w tym miejscu mówię do zobaczenia, a nie żegnaj.
Ligowe zmagania wznowimy w najbliższą niedzielę o godzinie 11.00 w Kazimierzu Biskupim, gdzie zmierzymy się z siódmym w tabeli Polonusem. Jakiego spotkania należy się spodziewać i co będzie kluczowe w zdobyciu kompletu punktów?
To będzie bardzo trudne spotkanie, a jednocześnie spora niewiadoma. Nie wiemy jak przygotowane będzie boisko i jak bardzo zmienił się przeciwnik. Znając Trenera Woźniaka, zespół Polonusa będzie niewygodnym przeciwnikiem, dobrze grającym w obronie i jednocześnie mającym sporo argumentów w ataku. W okresie przygotowawczym strzelali dużo bramek, więc w obronie będziemy musieli być skoncentrowani. Oczywiście jadąc do Kazimierza Biskupiego chcemy sięgnąć po 3 punkty. Mimo problemów kadrowych jestem przekonany, że mamy odpowiednie argumenty, pomysł i jakość piłkarską, żeby zwyciężyć na tym trudnym terenie. Mam nadzieję, że rozegramy dobre spotkanie i wrócimy do Poznania w dobrych humorach.